Dziś przyjrzę się bliżej dwóm kosmetykom.
Szampon BingoSpa z kolagenem, bez SLeS, SLS
Szampon w takiej samej buteleczce jak poprzednio omawiany. Zapach szamponu, podobnie jak tamtego, chemiczny. Albo tak bardzo ten zapach mnie drażni już, albo tutaj wręcz przeradza się on w uciążliwy chemiczny smrodek ;p
Konsystencja oczywiście taka sama i gdybym miała oceniać po wyglądzie, mogłabym nawet powiedzieć, że wlano ten sam produkt do dwóch różnych butelek!
Jednak przyjrzyjmy się składowi:
Skład o wiele krótszy, ale i bardzo ubogi jeśli chodzi o cenne składniki. Oprócz kolagenu, nie zawiera żadnych olejków, jak w przypadku szamponu z olejem z pestek moreli.
Włosy są po nim splątane, szorstkie, domyte. Jeśli komuś zależy na oczyszczeniu włosów tylko i wyłącznie, to polecam.
Cena taka sama jak w przypadku odpowiednika.
Drugim kosmetykiem, który mogłam testować jest serum czekoladowo morelowe. Zacznę od plusów:
- konsystencja, zbite masło, które ładnie się rozprowadza, ale.... gdzie nie gdzie ma jakieś dziwne grudki...
- skład : mam mieszane uczucia co do składu tego kosmetyku. Zaraz po wodzie masło kakaowe (!), następnie... parafina, sylikony, parabeny...
przechodząc do minusów...
- zapach! Tak drażniącego zapachu kosmetyku do maziania nie czułam! Pachnie jak pasta do zębów dla dzieci colgate, można poczuć nutkę mentolu nawet... a czekolady nic a nic, a szkoda, bo wolałabym jednak czuć to, co zawiera skład, a nie to, czym w dzieciństwie myłam zęby...
- dodatkowym minusem dla mnie była ważność produktu. Otrzymałam go na przełomie lipca/ sierpnia, a data ważności to... 09.2013.
Ja rozumiem, że dostałam kosmetyk tylko do recenzji i miesiąc czasu to okres, który w zupełności mi wystarczył na próbowanie, ale jednak tak krótki termin ważności był dla mnie czymś w rodzaju hmm... braku szacunku.
Oba produkty otrzymałam dzięki firmie BingoSpa i fakt ten całkowicie nie wpłynął na moją recenzję.
Pozdrawiam! :)
Ja też czytając etykietkę kosmetyku wyobrażałam sobie piękny zapach - szkoda,że w rzeczywistości jest inny i że Tobie nie przypadł do gustu. Recenzja ciekawa - jak dla mnie możesz umieszczać ich więcej;) Obserwuję i zapraszam też do siebie:) Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńZapachy z BingoSpa... miałam sporo ich kosmetyków i chyba żaden nie pachnie w moim odczuciu przyjemnie :/ Takie traktowanie testerek nie jest do przyjęcia - oddają zapasy z magazynu, których i tak by nie sprzedali. Żal... Z innej beczki - patrzę na Twoje wrześniowe włosy i napatrzeć się nie mogę, pięknie się zmieniły <3
OdpowiedzUsuńWkurza mnie w kosmetykach bingo spa obecność dmdm... nasila wypadanie.
OdpowiedzUsuńja bym chyba nie przyjęła kosmetyku z taką datą ważności, to kpina, na pewno nie przypadek... słabo to świadczy o firmie.
OdpowiedzUsuń