Szampony otrzymałam dzięki współpracy, jednak ten fakt absolutnie nie rzutuje na moją opinię.
Produkt możemy kupić w małych buteleczkach o pojemności 100 ml.
Dziś szerzej omówię szampon z olejem z pestek moreli. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tyle dobra po tych małych szamponikach, ponadto wybierając produkty z tej serii miałam obawę przed nieznanym składem. Wielu producentów mami obietnicami "bez SLS, parabenów, silikonów..." a potem się okazuje, że mamy szampon napompowany pq ...
Skład:
Jak widać, na samym początku mamy substancję myjącą, która ma również działanie odżywcze, na następnym miejscu woda, Cocamide DEA - substancja myjąca oraz renatłuszczająca ( odnawia warstwę lipidową),
Propylene Glycol - humekant,
Citric Acid - konserwuje kosmetyk
na następnych miejscach mamy olej z pestek moreli, olejek arganowy(!), kreatyna hydrolizowana, kolagen, następnie zapachy oraz konserwanty.
Zapach - bliżej nieokreślony, owocowy. Jak już przystało na Bingo, zapach mocno chemiczny. Ujdzie.
Konsystencja: jak dla mnie zbyt leista.
Wydajność: zaskakująco dobra, produkt bardzo dobrze się pieni.
Działanie: no tak, najważniejsze na koniec. Moje włosy bardzo się polubiły z tym szamponem, były uniesione u nasady, błyszczące, bardzo dobrze współpracował z olejami, domywał je, ponadto włosy się nie przetłuszczały, a skalp był załagodzony.
Produkt posiada tylko dwa minusy :
- konsystencja, zbyt luźna, produkt się "przelewa", czasem zbyt dużo wycieknie z buteleczki,
- cena, za 100 ml zapłacimy 12 zł, więc mimo wszystko trochę sporo, tym bardziej, że i z dostępnością produktów BingoSpa jest różnie.
Mimo wszystko polecam ten szampon, który bardzo dobrze domywa, nie szkodzi włosom, a loczki trochę dociąża, dyscyplinuje.
Tematycznie
aktualizacja włosowa
awokado
bingo
dieta
diy
domowe kosmetyki
drożdże
druga szansa
fryzjer
jesteś tym co jesz
kosmetyki
maski
moje włosy
nie polecam
niewłosowo
odżywka
peeling
płukanki
podsumowanie
pokrzywa
recenzje kosmetyków
siemię lniane
skrzyp
stylizator
suplementy
szampon
współpraca
wyróżnienia
zakupy
zdrowie
zielona herbata
żelatyna
wtorek, 24 września 2013
niedziela, 22 września 2013
Aktualizacja włosowa! :)
Cześć Dziewczyny! Już niektóre z Was wypytywały o aktualizację włosową, co było dla mnie bardzo miłe, zatem dziś się ona pojawiła :) Bardzo długo starałam się o odrobinę wolnego czasu, by zrobić im zdjęcie, ale dziś w ramach nauki na egzamin, którego i tak nie zdam, zrobiłam ( rękoma mamy) te oto zdjęcie:
Jak widać, włosy są suszone na płaskiej szczotce, wolę je ostatnio w takim wydaniu. Te odcienie rudości na czubku są winą lampy, zatem się nią nie sugerujcie. Niestety nie publikowałam nic w czasie najlepszym dla zdjęć bez lampy :(
Co moje włosy mogły zaznać przez moją nieobecność? Zupełny brak suplementów, pokrzywy, płukanek, wcierek... Tak tak, wiem, poprawię się, obiecuję :) Dzięki temu zdjęciu dopiero zobaczyłam, że mam włosy ścięte w literę "u", czyli tak, jak mi się najbardziej podobają. Szaaaleństwo! Ponadto dopiero w takim ich wydaniu widać ich faktyczny blask. Przyglądam się też końcówkom, które ewidentnie nie są zniszczone. Ponadto w miarę regularnie je olejowałam, najczęściej olejem lnianym, którego moje włosy kochają. Co sądzicie o moich kłaczkach? :)
Ściskam, pozdrawiam!
wtorek, 17 września 2013
Zmiany, jakie u mnie zaszły
Najpierw włosowo.
Przyrostu włosów nie jestem w stanie opisać, ponieważ... ich nie mierzę. Wiem, to chyba jeden z większych błędów włosomaniactwa, ale chcę też podejść do przyrostu zdroworozsądkowo i włosy urosną do wymarzonej długości w takim czasie, w jakim to zrobią. Masło maślane wyszło, ale kurczę, prędzej, czy później będą tak długie, jak sobie wyobrażam, a do tego czasu ich kondycja jest najważniejsza.Wpadło w moje ręce kilka kosmetyków, które zaczęłam już używać, m.in. Odżywka Herbal care z żeń-szeniem do włosów słabych i łamliwych. (niebawem będzie jej recenzja) oraz osławiony Jantar, nowa formuła.
Nie udało mi się uniknąć białych wręcz miejscami rozjaśnień od słońca pomimo mgiełki z filtrem oraz kapelusza. Zamierzam czymś przyciemnić włosy, najprawdopodobniej padnie na balsam z "henną" Venity. Skład całkiem całkiem, włosy rzeczywiście lepiej wyglądają jak po balsamie i co najważniejsze, krycie jest nietrwałe. W sam raz na chwilową zmianę. Boję się trochę henny khadi, bo nie chcę zbytnio przyciemnić, a słyszałam, że kolor jasny brąz często lubi wychodzić lekko rudy...
Jeszcze od marca włosy nie spotkały się z nożyczkami. Dopiero teraz po wakacjach widać czasem gdzie nie gdzie rozdwojoną końcówkę, ale wtedy je ścinam i po sprawie. Wizyta u fryzjera zaplanowana na październik.
Niewłosowe newsy z życia,
czyli to, co Was pewnie nie interesuje, ale napiszę, bo tak ;pkończę oglądać końcówkę 3 serii The Walking dead. Serial wciągnął mnie maksymalnie, na tyle, że w ciągu niespełna tygodnia obejrzałam dwa sezony, a po nocach śnią mi się zombie ;p
Byłam z dzieciakami na kolonii jako opiekun i wspominam ten czas jako inspirujący, ale trudny. Bez wahania pojechałabym za rok, gdy będę mieć ku temu okazję.
Zapisałam się do Szlachetnej Paczki :) Jestem wielką entuzjastką wolontariatu, na moje nieszczęście odkrytego dopiero podczas studiowania.
Właśnie słucham ścieżki dźwiękowej z TWD, którą Wam polecam, bo jest naprawdę dobra:
Kończę swój wywód. Ściskam, całuję!
San.su.si.
Następnym razem spodziewajcie się aktualizacji włosowej :)
niedziela, 8 września 2013
Wielki powrót małej san.su.si!
Pewnie większość z Was już zrezygnowała z obserwowania mojego bloga, powoli wkradały się myśli, że się ot, głupia poddała i już nie dba o włosy, o zdrowie... Jednak nic z tych rzeczy. Dopiero dziś (brawa za inteligencję) wnikliwie (no ok, kliknięcie w pierwszy link jest nader wnikliwe ...) poszukałam rozwiązania na mój problem techniczny i okazało się, że istnieje sposób na problem, który często spędzał mi sen z powiek.
Jak wcześniej napisałam, nie mogłam dodawać komentarzy ze swojego loginu, ze stałego konta google. Nie odczuwałam silnego parcia na głuche paplanie o moich włosach i nie tylko, bez możliwości rozmowy z Wami.
Jak widać, zmiana przeglądarki pomogła:)
Na dniach spodziewajcie się wpisów!
Całuję, ściskam, pełna nadziei :)
Jak wcześniej napisałam, nie mogłam dodawać komentarzy ze swojego loginu, ze stałego konta google. Nie odczuwałam silnego parcia na głuche paplanie o moich włosach i nie tylko, bez możliwości rozmowy z Wami.
Jak widać, zmiana przeglądarki pomogła:)
Na dniach spodziewajcie się wpisów!
Całuję, ściskam, pełna nadziei :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)