Dzisiaj proponuję Wam recenzję bardzo
lubianego przeze mnie kosmetyku do stylizacji włosów, o którym już
wspomniałam w poprzednim poście. Oczywiście mowa o kremie do
stylizacji Artiste.
Obietnice producenta: Krem do
stylizacji Artiste Hair Care & Styling ułatwia ułożenie i
zapewnia doskonałe utrwalenie nawet bardzo wymyślnej fryzury na
wiele godzin. Dzięki zawartości wyciągu z aloesu, pielęgnacyjnego
pantenolu oraz wosku pszczelego krem stanowi wyjątkowe połączenie
perfekcyjnej stylizacji z troskliwą pielęgnacją włosów. Witaminy
A i E odżywiają włosy, a specjalny dodatek wosku pszczelego
pozwala zachować długotrwałą elastyczność fryzury. Filtr UV
redukuje efekt płowienia włosów naturalnych i przedłuża trwałość
koloru włosów farbowanych.
Moja opinia: Na samym początku
oczywiście nikt by mi nie wmówił, że stylizator może odżywić
włosy... Nie brałam nawet pod uwagę jakiejkolwiek poprawy stanu
moich pasm pod wpływem tego kosmetyku. Co do płowienia włosów –
nie miałam okazji zaobserwować wpływu promieni słonecznych, gdyż
produkt zakupiłam pod koniec lata, kiedy moje włosy i tak były już
wymęczone.
Po użyciu tego specyfiku mam
sprężyste, bardzo przyjemne w dotyku loczki, mięciutkie i
wygładzone. Nie ma efektu sklejonych włosów, jak w przypadku żelu,
nie trzeba potem niczego ugniatać. Co więcej, nigdy nie miałam
uczucia wysuszonych włosów po używaniu tego kosmetyku. Loki lśnią
naturalnym blaskiem.
Zapach: Dla mnie bardzo przyjemny.
Trochę przypomina mi zapach... pronto, takiego do mebli, jednak z
większą nutą cytrusów.
Cena: około 6 zł za 150 ml.
Dostępność: w drogeriach Natura.
Opakowanie: bardzo funkcjonalne,
słoiczek z plastiku, czyli się nie stłucze, można bez problemu
zużyć do końca produkt.
Skład:
Aqua (Water),
Glyceryl Stearate(
emolient, tworzy warstwę ochronną, dzięki czemu pośrednio działa
nawilżająco), Glicerin( humekant, działa nawilżająco),
Cetearyl
Alcohol( emolient, pośrednio działa nawilżająco),
Caprylic(
emolient, działa pośrednio nawilżająco)
, Capric Trigliceryde(
emolient, działa pośrednio nawilżająco),
Cera Alba( wosk
pszczeli, ma pośrednie działanie nawilżające, łączy wodę z
olejem),
Dimethicone ( niegroźny silikon, łatwo zmywający się z
powierzchni włosa, ma pośrednie działanie kondycjonujące) ,
Polyacrylate 2 Crosspolymer,( utrwala fryzurę),
Thriethanolamine(składnik czynny),
Panthenol) środek nawilżający
oraz odbudowujący strukturę włosa),
Aloe Barbadensis Leaf Extract)
wyciąg z liści aloesu, działa nawilżająco),
Polysorbate-20(tworzy emulsję),
Thocopherol (witamina E),
Linoleic
Acid( kwas linolowy, źródło kwasu omega 6) ,
PABA( filtr UV),
Retinyl Palmitate( witamina A),
DMDM Hydantoin ( dość
kontrowersyjny konserwant, rakotwórczy, przyspiesza starzenie się
skóry w odpowiednich warunkach, jednak mamy go na końcu składu,
ponadto kosmetyk zasadniczo nakładamy na włosy, więc nie ma co
popadać w paranoję ;) ),
Parfum (zapach) ,
Disodium EDTA( wytwarza
konsystencję preparatu),
Benzyl Alcohol( zapach jaśminu,
kosnerwant, odpowiedzialny za konsystencję),
Methylchloroisothizolinone (konserwant),
Methylisothiazolinone
(konserwant),
Benzyl Salycylate (zapach), Citronellol (zapach),
Eugenol (zapach), Geraniol (zapach), Hexyl Cinnamal( zapach),
Hydroxycitrollal (zapach), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexenne
Carboxaldehyde ( zapach).
Choć skład długi, moim zdaniem nie
jest szkodliwy. Co więcej, nigdy nie widziałam innego stylizatora o
tak łagodnym składzie. Dużo zapachów, jednak pod koniec składu.
Jeden nieszkodliwy silikon, bardzo dużo substancji kondycjonujących,
odżywczych...
Miałyście styczność z tym
kosmetykiem? Jakie są wasze wrażenia? Skusiła Was moja recenzja?
Pozdrawiam bardzo ciepło! Was też tak
zasypało? :)
Nie miałam, ale zaciekawiłaś mnie;) Ja testuję teraz kosmetyk do podkreślania fal z Nivei. Oj tak, mnie też zasypało;)
OdpowiedzUsuńLeci na listę zakupów, obowiązkowo! I to za taką cenę, że też nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam! :)
OdpowiedzUsuńKremu jeszcze nie widziałam :D miałam 2 żele w takich opakowaniach i niestety ode mnie mały minus bo strasznie szybko się kończy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jedną uwaga co do hydantoiny. Napisałaś, że jest na końcu składu, więc nie ma się czego bać. Jest taka zasada, że konserwanty, barwniki i zapach są na końcu składu w ilości minimalnej. Nawet jeśli takie substancje są na 3cim miejscu (tak jak kwas cytrynowy w brązowej odżywce gliss kura) to i tak w ilości minimalnej. Takie prawo, dac więcej nie można
Jasne, jeśli są jakieś substancje szkodliwe, bądź mogą szkodzić w nadmiarze, mają uregulowania prawne, w jakiej ilości mogą się pojawić w kosmetykach, by nie być szkodliwymi. Jest też druga zasada, że skład podawany jest od tych substancji, których jest najwięcej w produkcie, do tych w śladowych ilościach, właśnie tym się zasugerowałam. Pozdrawiam ;)
Usuńkupiłam kiedyś fioletową wersję mojemu chłopakowi i strasznie narzekał, że jest nietrwały. Ale zaciekawiłaś mnie tym, przyda mi się coś nowego do stylizowania :) przy następnej wizycie w Naturze będzie mój :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z tej firmy miałam tylko odżywkę. Nie używam taki stylizatorów jednak ostatnimi czasy zastanawiałam się nad kupnem takowego kosmetyku. Niestety u mnie też śniegu dużo . ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu kosmetykami. Od czasu do czasu do utrwalenia fryzury używam tylko lakieru, ale na codzień daję sobie radę i bez tego :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana: http://douxcharm.blogspot.com/2013/01/nominacja-do-liebster-blog.html :)