sobota, 12 stycznia 2013

crème de la crème wśród stylizatorów ;)

Dzisiaj proponuję Wam recenzję bardzo lubianego przeze mnie kosmetyku do stylizacji włosów, o którym już wspomniałam w poprzednim poście. Oczywiście mowa o kremie do stylizacji Artiste.

Obietnice producenta: Krem do stylizacji Artiste Hair Care & Styling ułatwia ułożenie i zapewnia doskonałe utrwalenie nawet bardzo wymyślnej fryzury na wiele godzin. Dzięki zawartości wyciągu z aloesu, pielęgnacyjnego pantenolu oraz wosku pszczelego krem stanowi wyjątkowe połączenie perfekcyjnej stylizacji z troskliwą pielęgnacją włosów. Witaminy A i E odżywiają włosy, a specjalny dodatek wosku pszczelego pozwala zachować długotrwałą elastyczność fryzury. Filtr UV redukuje efekt płowienia włosów naturalnych i przedłuża trwałość koloru włosów farbowanych.

Moja opinia: Na samym początku oczywiście nikt by mi nie wmówił, że stylizator może odżywić włosy... Nie brałam nawet pod uwagę jakiejkolwiek poprawy stanu moich pasm pod wpływem tego kosmetyku. Co do płowienia włosów – nie miałam okazji zaobserwować wpływu promieni słonecznych, gdyż produkt zakupiłam pod koniec lata, kiedy moje włosy i tak były już wymęczone.
Po użyciu tego specyfiku mam sprężyste, bardzo przyjemne w dotyku loczki, mięciutkie i wygładzone. Nie ma efektu sklejonych włosów, jak w przypadku żelu, nie trzeba potem niczego ugniatać. Co więcej, nigdy nie miałam uczucia wysuszonych włosów po używaniu tego kosmetyku. Loki lśnią naturalnym blaskiem.

Zapach: Dla mnie bardzo przyjemny. Trochę przypomina mi zapach... pronto, takiego do mebli, jednak z większą nutą cytrusów.

Cena: około 6 zł za 150 ml.
Dostępność: w drogeriach Natura.
Opakowanie: bardzo funkcjonalne, słoiczek z plastiku, czyli się nie stłucze, można bez problemu zużyć do końca produkt.
Skład:
Aqua (Water),
 Glyceryl Stearate( emolient, tworzy warstwę ochronną, dzięki czemu pośrednio działa nawilżająco), Glicerin( humekant, działa nawilżająco),
 Cetearyl Alcohol( emolient, pośrednio działa nawilżająco),
 Caprylic( emolient, działa pośrednio nawilżająco)
, Capric Trigliceryde( emolient, działa pośrednio nawilżająco), 
Cera Alba( wosk pszczeli, ma pośrednie działanie nawilżające, łączy wodę z olejem),
 Dimethicone ( niegroźny silikon, łatwo zmywający się z powierzchni włosa, ma pośrednie działanie kondycjonujące) , 
Polyacrylate 2 Crosspolymer,( utrwala fryzurę),
 Thriethanolamine(składnik czynny), 
Panthenol) środek nawilżający oraz odbudowujący strukturę włosa),
 Aloe Barbadensis Leaf Extract) wyciąg z liści aloesu, działa nawilżająco),
 Polysorbate-20(tworzy emulsję),
 Thocopherol (witamina E),
Linoleic Acid( kwas linolowy, źródło kwasu omega 6) ,
 PABA( filtr UV),
 Retinyl Palmitate( witamina A),
 DMDM Hydantoin ( dość kontrowersyjny konserwant, rakotwórczy, przyspiesza starzenie się skóry w odpowiednich warunkach, jednak mamy go na końcu składu, ponadto kosmetyk zasadniczo nakładamy na włosy, więc nie ma co popadać w paranoję ;) ),
 Parfum (zapach) , 
Disodium EDTA( wytwarza konsystencję preparatu),
 Benzyl Alcohol( zapach jaśminu, kosnerwant, odpowiedzialny za konsystencję), Methylchloroisothizolinone (konserwant),
 Methylisothiazolinone (konserwant), 
Benzyl Salycylate (zapach), Citronellol (zapach), Eugenol (zapach), Geraniol (zapach), Hexyl Cinnamal( zapach), Hydroxycitrollal (zapach), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexenne Carboxaldehyde ( zapach). 

Choć skład długi, moim zdaniem nie jest szkodliwy. Co więcej, nigdy nie widziałam innego stylizatora o tak łagodnym składzie. Dużo zapachów, jednak pod koniec składu. Jeden nieszkodliwy silikon, bardzo dużo substancji kondycjonujących, odżywczych...

Miałyście styczność z tym kosmetykiem? Jakie są wasze wrażenia? Skusiła Was moja recenzja?
Pozdrawiam bardzo ciepło! Was też tak zasypało? :)

7 komentarzy:

  1. Nie miałam, ale zaciekawiłaś mnie;) Ja testuję teraz kosmetyk do podkreślania fal z Nivei. Oj tak, mnie też zasypało;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Leci na listę zakupów, obowiązkowo! I to za taką cenę, że też nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremu jeszcze nie widziałam :D miałam 2 żele w takich opakowaniach i niestety ode mnie mały minus bo strasznie szybko się kończy :)
    Jeszcze jedną uwaga co do hydantoiny. Napisałaś, że jest na końcu składu, więc nie ma się czego bać. Jest taka zasada, że konserwanty, barwniki i zapach są na końcu składu w ilości minimalnej. Nawet jeśli takie substancje są na 3cim miejscu (tak jak kwas cytrynowy w brązowej odżywce gliss kura) to i tak w ilości minimalnej. Takie prawo, dac więcej nie można

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jeśli są jakieś substancje szkodliwe, bądź mogą szkodzić w nadmiarze, mają uregulowania prawne, w jakiej ilości mogą się pojawić w kosmetykach, by nie być szkodliwymi. Jest też druga zasada, że skład podawany jest od tych substancji, których jest najwięcej w produkcie, do tych w śladowych ilościach, właśnie tym się zasugerowałam. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. kupiłam kiedyś fioletową wersję mojemu chłopakowi i strasznie narzekał, że jest nietrwały. Ale zaciekawiłaś mnie tym, przyda mi się coś nowego do stylizowania :) przy następnej wizycie w Naturze będzie mój :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej firmy miałam tylko odżywkę. Nie używam taki stylizatorów jednak ostatnimi czasy zastanawiałam się nad kupnem takowego kosmetyku. Niestety u mnie też śniegu dużo . ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tego typu kosmetykami. Od czasu do czasu do utrwalenia fryzury używam tylko lakieru, ale na codzień daję sobie radę i bez tego :)
    Zostałaś nominowana: http://douxcharm.blogspot.com/2013/01/nominacja-do-liebster-blog.html :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... .linkwithin_posts a div div { -webkit-border-radius: 60px; -moz-border-radius: 60px; border-radius: 60px; }