niedziela, 23 grudnia 2012

Drugie podejście do awokado...

Witajcie!

Na wstępie z racji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia pragnę Wam wszystkim życzyć wielu rodzinnych chwil, wspaniałego nadchodzącego roku, a przede wszystkim włosowych inspiracji na każdy dzień. Niech nadchodzące święta będą dla Was szansą  na odpoczynek, ale także na refleksję nad Waszym życiem. To bardzo piękny czas, zatem radujcie się! :) 




Naczytałam ja się mnóstwo pozytywnych opinii o działaniu awokado na włosy, co w sumie jest oczywiste, jeśli kiedykolwiek miało się do czynienia z tymże owocem ( po konsystencji poznamy dość łatwo oleistą konsystencję, lekko mączną), dlatego też uraczyłam swoje pukle taką oto maską. Podaję składniki :





składniki:
-pół dojrzałego owocu awokado ( mam włosy trochę za ramiona, więc ilość w zupełności wystarczająca),
-łyżeczka miodu ( użyłam domowy miód z mniszka lekarskiego),
- łyżka oleju z pestek winogron.

Wykonanie:
miąższ wydłubuję łyżeczką, powinien on bardzo łatwo odchodzić i nie tworzyć grudek, gniotę widelcem owoc na papkę, przeciskam przez kawałek pieluchy ( uwierzcie, bardzo trudno usunąć z włosów wyschnięte kawałki awokado, w szczególności, jak nie jest specjalnie dojrzałe), dodaję miód oraz olej. Następnie trzymam nakładam papkę na włosy.

I tu pojawiają się schody. Moje pierwsze, odległe podejście do takiej maski była o tyle owocna, o ile ta wczorajszo-dzisiejsza okazała się totalną klapą. Postanowiłam trzymać ją na całą noc pod czepkiem. Rano przy zmywaniu okazało się, że moje włosy są totalnie splątane, nawet babydream nigdy mi ich tak nie splątał! Po spłukaniu okazało się ponadto, że pasma są spuszone i matowe. Nie sądzę, że chodzi tu o porowatość włosa, gdyż awokado zawiera przede wszystkim tłuszcze jednonienasycone. Olej z pestek winogron również działa na moje włosy zbawiennie, zatem jako winowajcę typuję miód.

Jakie plany na przyszłość? Chcę wykorzystać owoc awokado do podobnej maski, jednak spróbuję bez miodu, być może z odrobiną jogurtu naturalnego, albo maski kallos, a przede wszystkim z olejek z pestek winogron. Czas całego zabiegu będzie się wahać od godziny, do dwóch. Wszlekie obserwacje umieszczę na blogu oczywiście ;) Dziś zdjęcia nie będzie, chyba nikt nie chciałby zobaczyć puszących się włosów.

Czy Wy miałyście do czynienia z awokado w pielęgnacji włosów? Jak ono na wasze pukle wpływa?
Pozdrawiam.


7 komentarzy:

  1. Niestety nie.
    Ale słyszałam dużo dobrego.
    Nie miałam okazji...jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj no to faktycznie.. ale przeciskałaś przez pieluszkę, może lepiej następnym razem to zmiksowac albo zblendowac? może wyjdzie bardziej lejąca? ja raz miałam tylko maskę z garniera (awokado i karite), ale mi jakoś nie podeszła...

    Wesołych, zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje włosy w ogóle nie przepadają za miodem :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam maskę z avokado i miodem-jest ok.Wesołych swiąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. jeszcze nie nakładałam awokado na włosy. może rzeczywiście za długo trzymałaś tą maskę i dlatego efekt nie był zadowalający.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger... .linkwithin_posts a div div { -webkit-border-radius: 60px; -moz-border-radius: 60px; border-radius: 60px; }