Szampon. Nasze babcie przez to pojęcie rozumiały produkt do oczyszczenia włosów. Z biegiem lat i z ciągłym rozwojem gospodarczym, na rynku pojawiały się coraz to bardziej "lepsze" kosmetyki, obiecujące cuda na naszych włosach.
Pozwolę sobie dziś opowiedzieć moje doświadczenia z szamponami, jak to było dawniej, jak to jest dziś.
Jako nastolatka borykałam się z problemem łupieżu. Używałam szamponów przeciwłupieżowych, drogich i drogeryjnych, typu Head & Shoulders. Mimo to, łupież wracał. Następnie przez długi czas używałam szamponowych bomb silikonowych, łupież często powracał, nie był to tzw. biały śnieg, ale gdzieniegdzie pod pasmami włosów widać było małe białe potworki.
Nadszedł ten moment, kiedy pożegnałam się całkowicie z tym nieprzyjemnym zjawiskiem, a mianowicie, jak zaczęłam myć swoje włosy delikatnym szamponem Babydream. Ma on swoje zwolenniczki, jak i przeciwniczki. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy.
Pierwsze użycie - wrażenia? Strasznie skrzypiące włosy, splątane, choć wtedy na tyle krótkie, że nie było w zasadzie co plątać. Myślałam, że jak nie użyję żadnej odżywki, będę miała sianko, jako posiadaczka wysokoporowatych włosów. Nic bardziej mylnego! Włosy lśniły i były bardzo delikatne. Nie chciałam na pierwszy raz pakować na włosy odżywki, maski etc. z tego względu, że zatuszowałoby to w pewnym stopniu działanie szamponu.
Wraz z rośnięciem moich włosów, coraz bardziej się plątały, ale doszłam do momentu kulminacyjnego, gdzie moje włosy są coraz bardziej śliskie, coraz mniej się plączą - przy użyciu Babydream.
Zastanawiam się, czy to efekt tego, że moje włosy przywykły do składu, czy raczej są w lepszym stanie. Może i jedno i drugie? :)
Zapach jest dla mnie przyjemny. Czasami odrzuca, czasami męczy, jednak w ogólnym rozrachunku, broni się. Jak mój chłopak myje sobie nim włosy, gdy u mnie śpi, włosy pięknie Mu pachną dzidziusiem i podobną uwagę słyszę ja.
Opakowanie - jak dla mnie idealne dla tego szamponu. Kosmetyk można wydobyć do końca, jest bardzo poręczna, ma szczelne zamknięcie, więc się nie wyleje do kosmetyczki w walizce.
Podsumowując - jak dla mnie - najlepsze myjadło, z jakim miałam do czynienia. Boję się mycia odżywką, jak i płynem do higieny intymnej, zatem myślę, że na długo zakumplowałam się z babydreamem. Myślę, że wyjaśnił się mój problem z łupieżem, otóż widzę w tym wszystkim winę obecności SLeS w poprzednich szamponach. Oczywiście, raz na dwa tygodnie oczyszczam moje włosy mocniejszym szamponem, jednak jednorazowe mycie im nie szkodzi ani trochę.
Jak wyglądały Wasze wrażenia po użyciu tego szamponu? Jakie macie doświadczenie z nim?
Pozdrawiam ;)
Tematycznie
aktualizacja włosowa
awokado
bingo
dieta
diy
domowe kosmetyki
drożdże
druga szansa
fryzjer
jesteś tym co jesz
kosmetyki
maski
moje włosy
nie polecam
niewłosowo
odżywka
peeling
płukanki
podsumowanie
pokrzywa
recenzje kosmetyków
siemię lniane
skrzyp
stylizator
suplementy
szampon
współpraca
wyróżnienia
zakupy
zdrowie
zielona herbata
żelatyna
osobiście go nie używałam, kupiłam natomiast chłopakowi ponieważ ma delikatne włosy i stwierdziłam że szampon dla dzieci może być dobrym rozwiązaniem. Niestety po jego użyciu zauważył łupież na swojej głowie. Może nie jest to produkt dla każdego. Ja po tej recenzji jednak spróbuję, może dla mnie będzie odpowiedni ponieważ jestem posiadaczką niezdyscyplinowanych sianowatych włosów. Na pewno podzielę się odczuciami :)
OdpowiedzUsuńRozumiem bać się mycia odżywką, ale płyn do higieny intymnej ma kwasowe ph i pozostawi je bardzo lśniące, zamykając łuski.
OdpowiedzUsuńNie cierpię BB :D Uczulał mnie, wywołując nieziemski świąd :( A szczerze byłam na niego napalona w tamtym czasie.
zapach dzidziusia :) Bardzo fajne porównanie :)
Timotei podobno do powiększenia objętości. Ale ostatnio byłam w Polsce i widziałam iż nowe opakowania są ;)
OdpowiedzUsuńI raz na czas innych różnych żeby się włosy nie przyzwyczaiły.
miałam jedną buteleczkę i byłam zadowolona, choć szału nie było :)
OdpowiedzUsuńHi! Im fran, a spanish male fashion blogger. Maybe you like my style and want to follow me
OdpowiedzUsuńwww.http://showroomdegarde.blogspot.com.es/2012/11/rock-and-skull.html
Nie myłam włosów Babydream (chociaż mam dziecko, na nim też nie testowałam tego szamponu:D).
OdpowiedzUsuńMoje spostrzeżenia są identyczne jak Twoje! Też zauważyłam, że po szamponach z SLS mam łupież i swędzi mnie głowa, ale jest ich tyle na rynku, a ja lubię testować, więc jak rozwiązać ten problem? ;)